„Można panikować”
„Można panikować” – przestroga i ostrzeżenie.
„Można panikować” to dokument, który wyreżyserował Jonathan L. Ramsey. Przedstawia historię fizyka atmosferycznego, prof. Szymona Malinowskiego, dyrektora Instytutu Geofizyki Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Profesor na co dzień zajmuje się zjawiskami prowadzącymi do zmian klimatycznych, oraz (a może i przede wszystkim), edukowaniem i uświadamianiem innych.
Dlaczego film wzbudził takie poruszenie? Dlaczego kiedy był dostępny od 1-7 czerwca obejrzało go tyle osób? Dlaczego huczało o nim w Internecie? Dlaczego ludzie pisali komentarze, dziękując profesorowi i twórcom za ich pracę? Dlaczego temat klimatu bulwersuje, wywołuje kontrowersje? Dlaczego prof. Szymon Malinowski dzieli się w swoim dokumencie kompletnie innymi prawdami, niż prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki, którzy również są w filmie wspomniani?
Z ust prezydenta Polski padają słowa: „Nie wiem na ile człowiek przyczynia się do zmian klimatycznych, głosy naukowców są bardzo różne. Zmiany klimatu były w historii świata, było różnie, jakie były tego przyczyny? Naturalne”. Natomiast premier mówi: „Nie da się przewidzieć deszczu, nie da się przewidzieć suszy”. Deklaracje, które przedstawiają władze naszego państwa kompletnie nie zgadzają się z tym, o czym mówi profesor. Otwarcie oświadcza, że da się przewidzieć deszcz, da się przewidzieć susze – da się przepowiedzieć zagładę tej planety. Jest tylko jeden problem. Na słowa profesora ludzie nie zważają, słuchają natomiast tego co politycy (i nie tylko) mówią w telewizji. W trakcie dokumentu pokazane są urywki wystąpień Szymona Malinowskiego w różnych programach, gdzie stara się edukować. Nie chcą przyjąć do wiadomości, że ma rację.
„Boję się, że jestem przedstawicielem ostatniego pokolenia, które doświadczyło stabilnego klimatu.” Profesor ma 62 lata, zastanawia się nad sensem życia, nad sensem swoich działań i nad przyszłością Ziemi. A wie, że będzie ona zła, jeśli nie zaczniemy działać. Otwarcie mówi, że to jest początek końca świata, ale kto z nas dotrwa do końca?
W dokumencie wyliczane są pewne statystyki: elektrownia w Bełchatowie emituje więcej gazów cieplarnianych niż wybuchający wulkan, Polska w 2018 roku stała się liderem w emisji dwutlenku węgla do atmosfery, w 2019 ponad 500 miejscowości w Polsce miało problem z wodą. Są one jasnym sygnałem, że coś jest nie tak. Do końca stulecia temperatura ma się ocieplić o 5/6 stopni. Profesor przypomina, że podczas epoki lodowcowej było minus 5 stopni.
Po obejrzeniu dokumentu wnioski nasuwają się same. Jego najważniejsze przesłanie brzmi – ludzie nie chcą przyjąć do wiadomości. Tego, że jest źle. A będzie tylko gorzej. Każde kolejne pokolenie będzie w gorszej sytuacji. Ekspert przekonuje, że stoimy przed całkowitym końcem znanego nam świata, a słuchają go tylko nieliczni. Pozytywną wstawką, cieniem nadziei, był ukazany w filmie Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, który pokazał, że młodzi mają głos i świadomość. Z otwartą głową podchodzą do przestróg, bo chcą, byśmy mieli przyszłość. Jest to zapowiedź walki, którą każdy zaangażowany w dobro naszej planety będzie musiał stoczyć z konsumpcjonizmem, ignorancją i tchórzostwem.
https://www.moznapanikowac.pl/
można panikować można panikować można panikować